WIADOMOŚCI

Sędziowie nie ukarali ani Alonso, ani Raikkonena
Sędziowie nie ukarali ani Alonso, ani Raikkonena
Sędziowie wyścigu o GP Austrii nie ukarali ani Fernando Alonso, ani Kimiego Raikkonena. Obaj kierowcy w efektowny sposób zderzyli się na pierwszym okrążeniu GP Austrii pomiędzy drugim a trzecim zakrętem toru.
baner_rbr_v3.jpg
Szczęśliwe żadnemu nic się nie stało i o własnych siłach opuścili bolidy. Przekaz telewizyjny w kwestii tego wypadku był jednak mało klarowny i sędziowie chcieli po wyścigu dokładnie zbadać przyczynę groźnie wyglądającego zajścia.

„Sędziowie chcieli jedynie zrozumieć co się tam stało” komentował Raikkonen. „To było dziwne miejsce, dość daleko od zakrętu. Czy była to moja wina, czy nie, wynik jest taki sam.”

„Złapałem uślizg kół i nagle pojechałem w lewo. Nie wiem co dokładnie to spowodowało.”

Szef Ferrari, Maurizio Arrivabene zapytany o to czy podejrzewa kolejne problemy z bolidem, odpierał: „Szczerze. Nie sądzę.”

„Sądziłem, że Alonso dotknął Kimiego, ale najwyraźniej tak nie było. Alonso nie ponosi tutaj żadnej odpowiedzialności.”

„Najwyraźniej nie było nagrania z kamery Alonso więc musimy wierzyć Kimiemu. Powiedział nam, że złapał uślizg kół i tyle. Alonso go nie dotknął.”

Arrivabene dopytywany o to czy przypadkiem w Ferrari Fina nie powtórzyły się problemy z Kanady, odpowiadał: „Nie sądzę. Tym razem wydarzyło się to na prostej.”

Raikkonen jako jeden z czterech kierowców przystępował do GP Austrii na miękkiej oponie Pirelli co również mogło mieć wpływ na ten incydent.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

14 KOMENTARZY
avatar
Polak477

21.06.2015 18:27

0

Szczerze mówiąc to jeśli miałbym podejrzewać to prędzej tutaj widziałbym problem techniczny właśnie dlatego, że było to na prostej i dosyć wysokim biegu. Niby te silniki mają bardzo duży moment, ale mimo wszystko złapać aż taki uślizg? Dosyć dziwne. Jeśli jednak to faktycznie był błąd Fina to cóż, znowu łapie minusa. Na kierowcę nr 2 nadaje się dosyć dobrze, jednak kierowca nr 2 też musi punkty dowozić.


avatar
Mat5

21.06.2015 18:34

0

Bardzo dobrze się stało. Karanie któregokolwiek z nich nie miałoby żadnego sensu


avatar
Lalus777

21.06.2015 19:18

0

Oboje macie rację , ale co to się stało??? Bo ładnie widać było że Fin nie wyjechał na poza tor więc z kąd ten uślizg???


avatar
FERRARI19

21.06.2015 19:39

0

A mnie ciekawi dlaczego nie ma nagrania z kamery Alonso.. To nagranie pokazałoby wszystko najlepiej...


avatar
waterball

21.06.2015 19:40

0

Co się stało to wie tylko Alonso. Ale jeśli trącił Fina to i tak się nie przyzna.


avatar
Lalus777

21.06.2015 19:47

0

No to są tylko spekulacje , ale to dla czego nie pokazali ujęć z bolidów bezpośrednio za nimi.... np. Alonso...??? To naprawdę ciekawe... Bo tak naprawde widać to tylko z ujęcia kamery Fina... I jest tam zauważalne uderzenie... pyt tylko czy to kraksa czy coś z silnikiem albo skrzynią...


avatar
Del_Piero

21.06.2015 20:44

0

Mi to wyglądało na to, że to Alonso uderzył. Raikkonen nagle stracił panowanie nad bolidem. Wyglądało to dosyć dziwnie.


avatar
elin

21.06.2015 22:36

0

Wyglądało groźnie. Dobrze, że żadnemu z kierowców nic się nie stało. @ 6. Lalus777 Podobno kamera na bolidzie Fernando nie działała.


avatar
Lalus777

21.06.2015 22:43

0

@8. elin A dzięki o tym nie wiedziałem...


avatar
ArcyZ

21.06.2015 23:08

0

Te problemy z kamerą Alonso to może być ściema, (poza tym na torze są jeszcze stacjonarne kamery do zmiany ujęć). Często w poprzednich sezonach przy wypadkach albo wyprzedzeniach nie pokazywali ujęć kluczowych, takich z innego punktu widzenia, tylko dodawali je na wydawane na płycie pod koniec sezonu podsumowanie, żeby podwyższyć sprzedaż.


avatar
Jacko

21.06.2015 23:23

0

Proszę... Nie twórzcie tylko kolejnych teorii spiskowych o Alonso i jego kamerze.


avatar
elin

21.06.2015 23:35

0

Według mnie, nie byłoby żadnego sensu ukrywać nagranie z bolidu Alonso. Po prostu nie działała kamera ... i tyle - zdarza się.


avatar
Mat5

21.06.2015 23:37

0

@11 Nikt tu nie tworzy żadnych teorii spiskowych. Zresztą gdyby było nagranie z kokpitu Alonso to byłoby widać co w rzeczywistości się stało. Sam jestem ciekaw jak to wyglądało z bliska, bo nagrania z bolidu Raikkonena, czy potem ten obraz z daleka nie pokazały zbyt wiele.


avatar
RyżyWuj

22.06.2015 13:11

0

Ogólnie całe to GP Austrii miało oprawę jak festyn w jakiejś alpejskiej wiosce. Zachmurzenie spowodowało jakieś dziwne przyćmienie obrazu, połowa kamerzystów miała chyba wolne, co skutkowało jakimis urywkowymi ujęciami w wielu momentach. Do tego Alonso przezornie wyłączył kamerę... Jeśli to co mówią w Ferrari jest prawdą, to jednak wychodzi wina Raikkonena lub jego bolidu. Znowu coś mu niezagrało, a Alonso widocznie nie miał szans uniknąć kolizji po tej akcji. Wylot Fina z Ferrari jest nieuchronny.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu